lis 19 2004

Bez tytułu


Komentarze: 23

Miejsce x.godz.17.30.stadion.trybuny zapełnione.12 uczestników wyścigu.

puk puk 1.2.3.próba mikrofonuuuu. piiiiiiiiiiiiiiiiiiip!

[..]Prosze państwa co za wyścig! niesamowite ! zawodnicy dają z siebie wszystkoo! nr 10 wysuwa sie na prowadzeniee.i oto..mamy chyba zwycięzceee!..ale co to..co sie dzieje..??!! halooo?!?!?


Miejsce y.godz.18.45.treningi.

Ona:trzymaj mnie za ręke jak będe biegła.dobrze? jakbym nie dała rady to mi pomożesz.co nie?:]
On:będe Cie ciągnął ile będę miał sił w rekach.ale i tak wiem że dasz z siebie wszystko.i wygrasz to:]
Ona:ale zawsze będziesz mi tak pomagał? Prawda że zawsze?
On:zawsze.a jaki będziesz miała nr?
Ona:10:)


powróćmy.Miejsce x.godzina 17.40.stadion.końcówka wyścigu.

...co sie stało? zatrzymała się tuż przed metą.nie dała rady..obiecał jej pomóc.nawet go nie było przy niej. zrozumiała że juz nigdy go przy niej nie będzie.zrozumiała że to koniec. zrozumiała że kocha niesamowice.zrozumiała że przegrała.konsekwentnie koniec.poczuła jak boli.tak strasznie boli..stała.płakała.krzyczała.bolało niesamowicie.ale doszła do mety.bez niego.i dalej będzie szła..i dojdzie.wiesz?!

c.d.n...albo sami sobie dopiszcie.

kiciusia : :
kaisa
20 listopada 2004, 14:20
czasami musimy dojsc sami choc jedynym towarzyszem jest bol po stracie kogos bliskiego...
20 listopada 2004, 12:36
:( poczekam na dalszą czę$c
20 listopada 2004, 10:56
ale doszla..bo samemu tez trzeba sobie radzic,nie ma wyjscia..
doreloooo
20 listopada 2004, 10:26
a ja to już czytałam, wcześniej na gadu i muszę przyznać, że dało mi to do myślenia. pozdrawiam:* czekamy na c.d. ;]
19 listopada 2004, 22:57
eeeh smutne:( Zgadzam się z Dafne...
Dafne
19 listopada 2004, 22:51
smutne... przykre... ale jak czesto spotykane....:( jak czesto slyszy sie obietnice i zapewnienia.... a jak potem sie cierpi, jak potem boli, gdy okazuje sie ze to wszystko to tylko slowa rzucane na wiatr... jak wiele czasu potrzeba zeby ukryc te wszytsko slowa w dalekiej przeszlosci... jak wiele czasu potrzeba by potem znow moc komus uwierzyc, zaufac, nie bac sie kolejnego klamstwa i zaowdu... echh... ale dojdzie.... bo mimo wszystko odnajdzie w sobie sile... i nie da sie pokonac... i pewnie znajdzie kiedys tyle sil ze wygra... i bedzie z siebie dumna... ze jej sie udalo...
Kumcia
19 listopada 2004, 22:39
... to ja poczekam na c.d.n
19 listopada 2004, 22:22
smutna przenośnia..

Dodaj komentarz