NaZwIj Ją JaK ChCeSz...
Komentarze: 17
Na początku nic...no bo co? Po prostu było..było tak..hmm..obojętnie..było bo było..byliśmy bo byliśmy..później..później były wątpliwości..No bo czy my sie..?? Czy ja..?? A dlaczego pojawiły sie wątpliwości...? Bo sie bałam..strasznie sie bałam..bałam ..że sie w tym za bardzo "zanurze"...że sie w tym utopie..że zatrace..o co sie bałam..że odejdzie..że zostawi..że opuści..że bede sama..sama ale z tym..z tym uczuciem..że..
***
Czy już się nie boje.? Boje się..boje sie o to samo..ale staram sie myśleć tylko o tym co jest teraz..o tym że kocham..że jestem kochana..o tym że mam..że jest mój..biore tego [tego?] ile moge..tyle aby żyć..aby móc myśleć..bo bez tego[tego?!] nie moge..odchodze od zmysłów..to jest jak woda..przeżyjesz bez niej..ale najwyzej kilka dni..w których powoli obumierasz..które prowadzą do twojego końca..Zapytacie co mnie przełamało..co sprawiło..że poszłam w to przysłowiowe "błoto" ..Spojrzałam..oczy-zwierciadłem duszy..tak?? I wiem..wiem co czuje..bo czuje mocno..teraz juz mocno..
***
Dodaj komentarz