Archiwum luty 2004


lut 27 2004 FoR FaFiTi;]
Komentarze: 6

No Fafitko Fafitko;]Mówisz masz;] mam nadzieje, że wytrzymasz i doczytasz ta notke do końca bo zamierzam tu..lohoho..że tak powiem puścić wodze mojego slowotoku;] Eh..Ah..Oh;]]]]]] Więc zaczne od tego że w tym tygodniu zalapalam kilka N-ek ..i teraz trzeba myślec skąd by tu usprawiedliwienie;] Ale dam rade;] No tydzień zapowiada się nieciekawo..m.in. dzieki lekcją i wzmozonym porcjom nauki..tak tak..nie ma lekko..trzeba sie uczyc jak chce się byc kimś;]]] A ja chce chce.. mocno;] Ale coś za malo mocno skoro się nie ucze;]]]]]]] Ale jak to napisal madry Bongoz.."WaLiĆ oŚwIaTe" ;]]]]]]]]] Ol jeaaaaaa baby;]]]]]] A dzisiaj w szkólce bylo strasznie strasznie..myślalam, że padne z nudów.bo moja koFFana Monisia sobie uciekla i nie mialam z kim się polachać;((( Ale Olusia dala rade;]]]]]]] i byl troszku lach;]]]] A popoludnie zapowiada się no no..zajebiście;]]]] Zakupy;]]]]]Buszowanie w ciuszkach;] Później spotkanko z Kasiulka;]]]] A później to sie zobaczy..ale na 100% bedzie ok;]]]]]] Ol jeaaaaaa;] No Fafitko mam nadzieje, że sie naczytalas;]]]] Bo na więcej weny cos nie ma;[ Ale to nicccccccccccccc....Bedzie dobrze;] Aaaaaaaa..z tym portfelikiem...to już wyczulam fajny dla Ciebie..tylko ciiiiiiiiiii...nikomu ani ani;] A ja swój dalej mam:P Jamajski Bongozie..coś nie dajesz rady mi go zabrać..a może ten portfel chce być wlasnie ze mną..:P Nie slyszysz jego próśb..? Jego wycia..jego cierpienia..on wręcz prosi cie abyś mi go oddal;]]]]] A zresztą on i tak jest już My;] Pozdrawiam;]

kiciusia : :
lut 26 2004 PaMiĘtAm..
Komentarze: 4

"A w mojej głowie przestrzeń mam solidnie wypełnioną
Setki wspomnień, więc podpierać muszę głowę dłonią.."

Tak tak..tyle wspomnień...tyle milych, zlych, tyle tych pojechanych ale także i tych smutnych chwil...wszystko zostalo we mnie..wszystko żyje we mnie..

"Są rzeczy co bolą, co wolą raczej nie wychodzić na wierzch
Tylko topić się na dnie.."

I topią się..bo tak jest lepiej..

"Więc proszę nie dręczcie mnie.."

Nie..nie..

"Ja w tym co dobre, leciutkie chcę zanurzyć się i w tym pływać
Brud zostawić za sobą później pozmywać.."

Tak..tak..żyć dobrą chwilą..

"Choć wiem że tak trudno z twarzą przegrywać
Uczę się wiem że nie zawsze muszę wygrywać.."

Wiem ..wiem..

"Są rzeczy co cieszą i bawią i są takie co dręczą sumienie.."

Oj..wiele ich jest..

"Są we mnie sprzeczności których nie potrafię zmienić i nie zmienię..
Ulatują gdzieś i pozostaje po nich tylko wspomnienie.."

Oj są jest ich wiele..a ile jest wspomnień...

Gramatik feat. Fisz "Pamiętam"

 

 

kiciusia : :
lut 23 2004 SoMeTiMeS;]
Komentarze: 9

Ol JeAh ;] Już po szkole..nawet nie wyobrażacie sobie mojej euforii:) Ale eh...jutro jest następny dzień...i nawet nie wiecie ile mie czeka..LeKcJi..eh...aż się żyć nie chce:( Ale jedno mnie cieszy:) mam nowy portfelik ;]]] To nic, że jumany..ale mówie wam..NiEbO W RęCe ;]] Taki portfel mieć;] Hehehe;] A tak do wiadomości jego BylEgO posiadacza..to ja go nie oddam;] On już jest mój ;] Więc Jamajski Bongozie ;]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]] pożegnaj sie z nim ;]]]]]]

***

Qrcze..brak weny...no ale tak jest ..zdradliwa WeNa raz jest raz jej nie ma..później coś maxne na tym blogu ;] Pozdrawiam;] A i WojtuS ja chce ta piosenke;] ktorą nagraliscie;]]] MuUuUuUaA:*

kiciusia : :
lut 21 2004 MoNa LiZa SmIlE:)
Komentarze: 4

Wlaśnie wrócilam z naszego górowskiego "MuLtIkInA"  cóż to byl za seans...gdy w polowie filmu coś im sie zepsulo i przerwano "NaDaWaNiE" :/ Ale hmm..film byl..no wlasnie jak go określić..nie można powiedzieć o nim, że byl fajny..nie mozna powiedzieć też że byl zabawny...On byl piękny..tak tak..to chyba najlepsze określenie tego filmu..Byl piękny..EhHhHh...To nic, że byly usterki..to nic... film byl tak piękny że nic nie zepsulo jego MaGiIiIi..która wciąż trwala..i "ObLaLa" soba cala widownie..Czasem bylo slychać szelest otwieranej paczki chipsów:) Glównie moich które z wielkim wdziękiem WpIeRdAlAlAm:) Ogólnie bylo ok..ale zaintrygowalam mnie często pokazywany tam obraz "Mony Lizy" ...Koniecznie musze go tu pokazać..i oto on..

***


Ale nie tylko on wzbudzil moje zainteresowanie...Jedna z bohaterek..[jesli sie nie myle to jej role odegrala Kristen Dunst] powiedziała : [podczas rozmowy z matka]: "Mamo! Widzisz ten obraz..A widzisz ten uśmiech..Mona Liza wygląda tu na szczęsliwą ale czy taka jest...?" Oto jest pytanie..Czy Mona Liza na tym obrazie naprawde była szczęśliwa..??? Czy my jestesmy szczęśliwi zawsze gdy tylko się uśmiechniemy..?? Nie nie nie..uczucie szczęscia nie polega na uśmiechu..po prostu CzAsEm okazujemy je tylko uśmiechająć SiĘ:) Ja w pelni przekonania..moge oznajmić..Że JeStEm SzCzĘśLiWa...i to głownie wasza zasługa moi mili:) Bo czymże byłoby szczęście, gdy nie możemy nikim sie z nim podzielić:) Kocham i pozdrawiam:*:*:*:* :))
kiciusia : :
lut 16 2004 WaLeNtYnKi...I DzIeN W BuDzIe...
Komentarze: 6

Eh..mimo tego calego przereklamowania..tegoroczne walentynki byly bardzo ...hmmm...jak by to nazwać magiczne:) Tak tak...zresztą co tu dużo mówic..Wielka czerowona róża...slodka kartka(czerwona) z serduszkami...oczywiście elegancko wlożona do czerwonej koperty...czerwone pluszowe serduszko z wielkim uśmiechem..i śliczny kubeczek z misiem :))) I oczywiście kartki od kochanych qmpelek z klasy :))) Ale ja nie bylam gorsza..śliczna czerwona ramka z czerwonymi serduszkami i oczywiscie..piekna czerwona koperta, w której kryla się zajebista kartka przedstawiajaca dwa sloniki wyraźnie wykazujace do siebie pociąg seksualny:))))))))) a na odwrocie tejże kartki "mile" życzenia :))))))) A mianowicie.."Zakochalam sie i dalej ide w to bloto... Czy widzisz co ja robie?... Kocham Cie idioto!!!:))))))) To tak żeby już calkiem nie przeslodzić:)))

 

Ale walentynki..walentynki..i po walentynkach..Szkola nadeszla..koniec ferii..Jeszczena 8:00 rano mialam..:( To straszne..poszlam do budy bez dlugopisu:)))) na totalnym bezbazie...Ale nie krzyczeli ..i jak na zlość..moja [nie]kochana wychowawczyni od razu wziela mnie na rozmowe..:( Jak pech to pech...I te pretensje..N-ki..gazetka..wyzywanie Alinki..eh..powrót do budy...ojj..a co ja sie bede tu użalac nad sobą :))) Ale jazdy też byly..i tu chcialabym serdecznie przeprosić Nucka, że dziabnelam mu nóżką od krzesla w czule miejsce..:(((( Naprawde niechcialam..ojj..a tu masz ci los...:))))))) Dobra kończe bo sie rozpisalam..a zapomnialabym jeszcze jeden cytat ktory ostatnio zauważylam na jednym z górowskich murów..."Im bardziej mnie krytykujesz tym bardziej mnie mobilizujesz" i to chyba na tyle..Pozdrawiam wszystkie moje Aniolki :) :***************

kiciusia : :